Yyy... Kolejna bezsensowna notka


Witam wszystkich, którzy tu jeszcze zaglądają.
Przejdę od razu do sedna. Sprawa wygląda tak, że szczerze? Jakoś przez tyle lat, znudziło mi się pisanie o relacjach Leon/Violetta. Nie dziwcie mi się, ile historii można o nich opowiadać. No cóż, sama wiem, że wiele po sobie, ale to chyba trochę monotonia. Nie sądzicie? Dla mnie tak.
To nie tak, że chcę porzucić pisanie, bo Shoshano świadkiem, że nie chcę :D Ostatnimi czasy nie miałam czasu, weny, chęci i jest też fakt, że nie bardzo chce mi się siedzieć te parę godzin przy kompie, żeby cokolwiek napisać. Ale bardzo bym chciała do tego wrócić, są wakacje, można spróbować – nie? ^^ O ile zgodzicie się na coś takiego, że ja na tym blogu usunę tą historię, która jest o Leonetcie, gdyż po prostu nie mam bladego pojęcia, jak miałabym to kontynuować.
W zamian za tą, zacznę nową. Mogę spróbować przecież. Nie obiecuję, że rozdziały będą regularne i nie obiecuję, że będą długie, ale może to jednak coś.
To będzie coś mojego.  
Moja „mroczna” wyobraźnia. Trochę o bólu, trochę o nastoletniej, zranionej dziewczynie, która stara się poradzić sobie ze światem. Trochę o miłości? O życiu… Wyjdzie w praniu. Mam nadzieję, że za jakiś czas coś dodam <3

Pozdrawiam!
Cherry 



4 komentarze:

  1. Ehh, mega mi przykro, bo kolejna bloggerka nagle rezygnuje w połowie historii a ja naprawdę kochałam tę historię, miała w sobie pewną magię i naprawdę miałam nadzieję, że dowiemy się, co dalej z Leonettą

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochanie!
    Notka nie jest bezsensowna, ona wręcz jest bardzo sensowna! W końcu z niej wynika, że jakieś małe cudo wyjdzie spod Twojego pióra! A ja z pewnością chcę je przeczytać :D.
    Co do tego opowiadania: było świetne, ale jeśli nie czujesz "tego czegoś", żeby kontynuować to oczywiście nie powinnaś się męczyć :).
    Tak się cieszę, że chcesz spróbować coś napisać, że sobie tego nawet nie wyobrażasz <3.
    Uwielbiam Twoją twórczość z całego serducha! ;*
    Czekam niecierpliwie i życzę niekończącej się weny (no i żeby paznokcie jakoś to przetrwały xD) ^-^.
    Całuję,
    Shoshano.

    OdpowiedzUsuń
  3. A nie możesz zostawić tej historii, a po prostu zacząć dodawać nowej? Nie sądzę, że obecność tej przeszkadzałaby komukolwiek, chyba że Ty się z nią źle czujesz...
    Szkoda, że kolejna osoba przestaje pisać, bo została już niewielka, naprawdę niewielka garstka i kolejna osoba odpada...
    Ale ciekawa jestem Twojej własnej historii, może być ciekawie ♥
    Trzymam kciuki i czekam na prolog/rozdział ;)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń